Maratończyk Ryszard Kałaczyński z Wituni ma swoją tablicę wyczynów. Zobaczcie zdjęcia

15 sierpnia 2015 roku Ryszard Kałaczyński, rolnik, hodowca trzody chlewnej, zaczynający jako ciężarowiec, z niewielkiej wsi Witunia (pow. sępoleński) dokonał niesamowitego wyczynu – przebiegł 366 maratonów w ciągu 366 dni, bijąc rekord Guinessa. Trasa maratończyka i ultramaratończyka biegła wzdłuż wiejskich szutrowych dróg: 6 pętli, 42,195 km.

W ciągu roku przebiegł 15 443 km. Średni czas maratonu to 4,50 h.

Król Polskich Maratonów doczekał odsłonięcia tablicy upamiętniającej jego wyczyny, która zawisła na zewnątrz słynnego biura maratonów, czyli po dawnym sklepie spożywczym w Wituni, stolicy maratonów.

- To ceremonia odsłonięcia tablicy ku sukcesom Rysia Kałaczyńskiego, który rozsławił Witunię na całą Polskę. Przebiegł 372 maratony. Jest królem maratonów! Gdy rozpoczął swoje bieganie, do dziś nie może się zatrzymać – powiedział na wstępie Henryk Dueskau, trener sekcji podnoszenia ciężarów w więcborskim Gromie.

Tablicę ufundował klub biegaczy Florian Chojnice. Jej odsłonięcia dokonali burmistrz Więcborka Waldemar Kuszewski, sołtys Wituni Maria Łańska, inicjator Andrzej Górnowicz z Florian Chojnice oraz ksiądz Andrzej Adamski. Tablica została też poświęcona.

- Chcieliśmy, by każdy, kto tu przyjedzie wiedział, że jest tu taka trasa trasa Rysia Kałaczyńskiego. On jest bohaterem. Dokonał wielkich rzeczy– zaznaczył Andrzej Górnowicz.

Ryszard Kałaczyński jest skromnym człowiekiem i zamiast mówić o sobie, mówił o swoich najbliższych mu osobach, jego „prawych rękach”, przyjaciołach, którzy na co dzień go wspierają. Kto ma dziś urodziny, i że 400 maraton przebiega Irena Lasota.

- Cieszę się, że wszyscy tak licznie przyjechali na to odsłonięcie tablicy. Ta tablica ma informować o tym, jaki wyczyn był w tej wsi. Tablica zostanie dla potomnych – powiedział.

Ryszard Kałaczyński, król polskich maratonów

Tego dnia odbyło się również wydarzenie 372. maraton Ryszarda Kałaczyńskiego – podczas każdej rocznicy pobicia rekordu, do wsi zjeżdżają biegacze z całej Polski. Na linii startowej zameldowało się 54 zawodników. Najstarszy miał 84 lata, najmłodszy 14 lat.

Rysiu, jak mówi, zamierza pobić rekord Guinessa w ilości wykonanych „Ironmanów” – sto w sto dni. Na ostatnich zawodach (8 sierpnia) Enea IRONMAN Gdynia 60- letni Ryszard Kałaczyński ukończył zawody triatlhonowe na pełnym dystansie z czasem blisko 14 godzin, zajmując 525 miejsce (na 657 zawodników). Najsłabszą stroną Rysia jest pływanie. Wyszedł ostatni z wody z czasem 2:20, na rowerze przejechał w 6,5 godziny, a maraton przebiegł w 4:40.

- Co ja w tej wodzie za horror przeżyłem. Myślałem, że się utopię! Ale zawody ukończyłem – wspomina Rysiu.

Należy podkreślić, że Kałaczyński uprawia sport amatorsko– nie ma trenera, dietetyka, nie stosuje odżywek, nie ma profesjonalnego sprzętu.

Przypomnijmy też, że w 2013 roku rolnik z Wituni przebiegł maraton z Zakopanego do Sopotu. Pokonał 800 km w siedem dni.
Ryszard Kałaczyński ma już na swoim koncie blisko... 800 maratonów!