Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak było na obchodach 60-lecia Domu Pomocy Społecznej im. św. Anny w Kamieniu Krajeńskim [zdjęcia]

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Jubileusz 60-lecia DPS w Kamieniu był ważnym wydarzeniem dla lokalnej społeczności.
Jubileusz 60-lecia DPS w Kamieniu był ważnym wydarzeniem dla lokalnej społeczności. Sandra Szymańska
Jubileusz 60-lecia istnienia obchodził Dom Pomocy Społecznej w Kamieniu Krajeńskim, który od niedawna nosi imię św. Anny. Placówka ma bardzo bogatą historię i mało kto wie, że tu przed wojną mieściła się pierwsza wytwórnia nektaru w Polsce prowadzona przez siostrę Fides.

Dom Pomocy Społecznej na ul. Podgórnej w Kamieniu Krajeńskim przeznaczony jest dla osób przewlekle somatycznie chorych. Obecnie jest w nim 70 mieszkańców. Placówka zapewnia całodobową opiekę, zaspokaja potrzeby bytowe, pielęgnacyjne, społeczne, kulturalne i religijne mieszkańców oraz ich aktywizuje.

W środę, 16 listopada, placówka obchodziła 60-lecie istnienia. To ważne wydarzenie dla całej społeczności kamieńskiej. Historia domu sięga jednak już 1905 roku.

- Święta Anna związana była z naszym domem od początku, czyli od 1905 roku, kiedy to powstał Zakład św. Anny. Później w latach 50. ze względu na różne zawirowania polityczne, to imię św. Anny zostało usunięte, zagubione. Rada Powiatu Sępoleńskiego 22 października oficjalnie nadała naszemu domowi imię św. Anny. To dopełnienie naszego domu. Dziś wracamy do korzeni. Chcielibyśmy św. Annę przywołać po raz drugi – przypomniał dyrektor DPS Przemysław Dziubiński.

Dlatego też obchody jubileuszowe zainaugurowało odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej nadania imienia św. Anny. Dokonał tego organ prowadzący, czyli starosta powiatu Jarosław Tadych w asyście Rady Domu Pomocy Społecznej w Kamieniu. Tablica została też poświęcona przez ks. prałata Eugeniusz Peplińskiego.

Historia to ludzie

Druga część odbyła się w sali kominkowej z udziałem zaproszonych gości. Wśród nich byli m. in. samorządowcy, przedstawiciele instytucji oraz emerytowani pracownicy i dyrektorzy na czele z siostrą Fides Romejką.

- Dziś właściwie świętujemy trzy wydarzenia: 117 lat istnienia domu, 60 lat powstania DPS-u i 10 lat, gdy powiat sępoleński jest właścicielem tego domu. Chcemy pogratulować jubileuszów, które są ważne dla historii powiatu, tego domu, pracowników, mieszkańców, dyrektorów, a także podziękować i życzyć dużo wytrwałości w dalszych działaniach. Zawsze jest tu wspaniały klimat i rodzinne ciepło. Oby ten dom istniał jak najdłużej – powiedział starosta Jarosław Tadych. - Świętej pamięci Kazimierz Fiałkowski, wieloletni burmistrz, radny powiatu, powiedział do mnie: „Nie wiem, jak długo pożyję, ale mam jedno marzenie – by ten dom miał imię św. Anny”. Dziękuję za tę inicjatywę panu dyrektorowi. Myślę, że pan Kazimierz z góry na nas patrzy i cieszy się, że jego marzenie się spełniło – dodał.

Dyrektor Przemysław Dziubiński zaznaczył, że największą rolę odgrywają pracownicy, którzy wykonują niełatwą pracę, wymagającą poświęcenia i bardzo silnej psychiki. I za to należą się im podziękowania.

- Historią tego domu są ludzie. Dla mnie wyznacznikiem historii tej współczesnej na przełomie kilkudziesięciu lat są pracownicy domu – zapowiedział dyrektor Dziubiński i zaprosił na spotkanie z żywą historią, czyli wspomnienia emerytowanych pracowników.

Wśród nich była 92-letnia siostra Fides, skierowana tu do pracy w 1954 roku. Była instruktorką terapii zajęciowej, dyrektorką, laureatką nagrody starosty „Krajeński Anioł”. Doczekała w 1999 roku w tym miejscu emerytury. Podczas jubileuszu przyniosła ze sobą w torebce naklejki na butelki z pierwszej wytwórni nektaru w Polsce – „Nektarni Zakładu Św. Anny w Kamieniu Pomorskim” (dzisiejszy Kamień Krajeński).

Drugim rozmówca był Kazimierz Delekta, który w domu pomocy społecznej pracował 40 lat. Wykonywał w nim wszystkie prace elektryczno-remontowe. Na emeryturę przeszedł 2 lata temu.

Rozmowę poprowadził Dominik Gostomski, dyrektor ośrodka kultury w Kamieniu.

Historia Zakładu Św. Anny

Rys historyczny placówki wygłosił dr Tomasz Fiałkowski, który podkreślił, że większość materiałów może zaprezentować dzięki współpracy z siostrą Fides.

Początków historii domu należy szukać już w 1899 roku, kiedy to ks. Bp Augustyn Rosentreter zwrócił się do ówczesnego proboszcza ks. Pawła Lessela z propozycją urządzenia w Kamieniu Zakładu Wychowawczego. Młody i przedsiębiorczy proboszcz nie namyślając się długo propozycję, którą poprzednio odrzuciło kilku innych przyjął. Myśl o budowie Zakładu zrodził fakt, że katolickie dziewczęta szkolne pochodzące z diecezji chełmińskiej, a przekazane na wychowanie zapobiegawcze, umieszczano w zakładach ewangelickich diakonistek. Chodziło o 20 do 30 dziewcząt w wieku szkolnym, których wychowaniem miałyby się zająć siostry Elżbietanki, mające już swoją filię w Kamieniu.

Wiosną 1904 roku rozpoczęto budowę zakładu. Jesienią ukończono ją w stanie surowym. W roku następnym w czerwcu ks. bp. Rosentreter zamianował ks. proboszcza Pawła Lessela kuratorem Zakładu i pierwszym jego kapelanem. W tym też miesiącu 1905 r. przybyła wyznaczona na przełożoną nowego domu matka Gallena ze Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek, by zająć się wewnętrznym urządzeniem zakładu. W krótkim czasie budynek był oddany do użytku, mając pomieszczenia dla 10 sióstr i 60 wychowanek.

18 lipca 1905 roku odbyło się uroczyste poświęcenie, którego dokonał w obecności licznych przedstawicieli władz i duchowieństwa, generalny wikariusz biskupi ks. dr Klemens Ludtke, właściwy inicjator, ojciec duchowy i dozgonny dobrodziej powstałego zakładu. Uroczyste nabożeństwo odprawiono w kaplicy zakładowej. Zakład polecono opiece św. Anny. 3 sierpnia 1905 r. przybyła z Gdańska do zakładu pierwsza wychowanka o imieniu Anna. W 1909 r. wybudowano pralnię i suszarnię. Cztery lata później rozbudowano zakład o nowe skrzydło. W ciągu lat liczba wychowanek wzrosła do 88 i sióstr 11.

Po latach względnego spokoju nastał czas I wojny światowej. W nowej części Zakładu urządzono szpital wojskowy na 120 rannych żołnierzy. Liczba wychowanek zmalała do 60. Pod koniec 1915 r. po wyjściu żołnierzy z wielkim trudem i wysokim nakładem kosztów i pracy odnowiono zniszczone przez wojsko pomieszczenia. Lata wojenne i najbliższe powojenne należały do najbardziej krytycznych. Przetrwano je jednak dzięki zapobiegliwości Sióstr szczęśliwie. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę Zakład nadal był w rękach niemieckich. Dopiero w 1922 roku uzyskał charakter czysto polski. Pierwszy duszpasterz ks. Edmund Fittkan, następnie ks. Augustyn Schwanitz. Na opiekę do Kamienia przybywały dziewczęta z województwa pomorskiego i poznańskiego.

W dalszych latach nastąpił rozwój pod każdym względem. W 1927 roku Zakład gościł swego właściciela J.E. ks. bpa Stanisława Wojciecha Okoniewskiego. Dnia 24 lipca 1930 r. obchodzono uroczyście z udziałem władz kościelnych i państwowych 25-lecie swojej działalności. Wśród gości byli miedzy innymi: delegat biskupi, przewielebni księża proboszczowie z Kamienia, Sępólna i Więcborka oraz księża kapelani pracujący w Zakładzie. Władzę świecką reprezentowała trzyosobowa delegacja ze starostwa powiatowego w Sępólnie na czele ze starostą Janem Ornassem. Do 1930 r. wiele pracy wykonano w Zakładzie. Wzięto w opiekę 805 dziewcząt nieletnich, to znaczy, że tyle losów życiowych można było pomagając i naprawiając, pokierować na lepszą drogę.

ZAKŁAD W OKRESIE ROZKWITU (1930-1939)

W latach 1930 – 1939 dzięki ks. Dąbrowskiemu, który był kapelanem Zakładu i w nim mieszkał, powstały nowoczesne pracownie, w których wychowanki wykonywały prace na zamówienie. Były to między innymi: hafciarnia (haftowano w niej sztandary, ornaty, chorągwie i wykonywano inne robótki); szwalnia (szyto garderobę); szkoła gospodarcza, w której uczono ogrodnictwa, pszczelarstwa, hodowli jedwabników, uprawy lnu i wyrabiania na krosnach lnianego płótna.

Z biegiem lat powstała pierwsza w Polsce wytwórnia nektaru, prowadzona przez siostrę Walbodę Wojtkowiak. Z inicjatywy ks. Dąbrowskiego odbywały się także w Zakładzie wykłady dla okolicznego ziemiaństwa. Wszystkie te pracownie przyniosły Zakładowi dużo dochodu, także w krótkim czasie siostry mogły Kurii Biskupiej spłacić zaciągniętą pożyczkę, która była zaciągnięta na rozbudowę Zakładu. Ksiądz kapelan Bernard Dąbrowski postanowił rozbudować budynki i postawić na cokole przed bramą dużą figurę Serca Jezusowego. Materiał był już zakupiony, figura też, lecz wybuch II wojny światowej przekreślił wszystkie plany. Zakład poza tym cieszył się z własnego prądu, kanalizacji i oczyszczalni ścieków, jako pierwszy w Kamieniu.

LATA WOJNY (1939-1945)

W momencie wybuchu wojny 1 września 1939 r. Niemcy wkroczyli do Kamienia. Wkrótce wywieźli dwie siostry do lagru. W Zakładzie pozostały tylko siostry, które znały język niemiecki. Zlikwidowano kaplicę i wymontowano witraże okienne zamieniając ją na salę rekreacyjną. W 1940 r. do Zakładu przyjechała młodzież niemiecka na wychowanie polityczne tzn. Hitlerjugend. Odtąd Zakład nosił nazwę „Gauerziehungshein”.

Siostry mogły uczyć haftowania, szycia i gotowania. Nastąpiły aresztowania polskiej inteligencji w Kamieniu i okolicy. Przywożono Żydów, księży, nauczycieli i zamykano ich w małych pomieszczeniach w suterenie Zakładu. Siostra Walboda z narażeniem życia ułatwiła ucieczkę młodemu małżeństwu nauczycielom z Sępólna. Po kilku dniach wszystkich zatrzymanych wywożono do przejściowego obozu zagłady w Radzimiu i tam ich rozstrzeliwano.

- Jak relacjonowała mi siostra Fides, w czasie szturmu podczas okupacji wpadł do domu potężny pocisk, do pokoju, gdzie stała figura św. Anny. Siostry schroniły się w piwnicach. Pocisk wszystko rozszarpał w drobne kawałki, tak że powstała ogromna sterta gruzów, a na tych gruzach stała nietknięta figura s. Anny – nadmienił dr Fiałkowski.

Na poddaszu Zakładu znajdował się ich punkt obserwacyjny i główny sztab dowodzenia. Rosjanie wyśledzili tam punkt obronny, więc dużo pocisków kierowali na dom, który został bardzo uszkodzony. Siostry jak tylko umiały gasiły ogniska zapalne od pocisków. W styczniu 1945 roku Niemcy ewakuowali się ze swą młodzieżą zostawiając Zakład zdewastowany.

W połowie lutego Rosjanie wkroczyli do Kamienia i zajęli Zakład. Tak jak przedtem Niemcy, tak i oni utworzyli swój główny sztab wojskowy dowodzący frontem. Wkrótce zaczęto zwozić rannych żołnierzy i pogubione w ucieczce niemieckie dzieci. Wszyscy znaleźli się pod opieką sióstr oraz wolontariuszek Agnieszki i Janiny Buławy oraz Heleny Wolskiej z Kamienia. Po wojnie panie te długie lata pracowały z siostrami przy remontach i odgruzowywaniu. W roku 1945 kierowniczką Zakładu została s. Walboda Wojtkowiak.

LATA POWOJENNE I WSPÓŁCZESNE (1946-2007)

Po wojnie w latach 1946 – 1954 w Zakładzie uczyło się zawodu 120 dziewcząt polskich i kilka dziewczynek niemieckich, które nie odnalazły swoich rodziców. Wśród nich były m.in. Erika Damm i Ewa Krauze, które przeszły na wiarę katolicką (były ewangeliczkami) i po ukończeniu szkoły i zdobyciu zawodu wstąpiły do Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek. W roku 1946 Zakład otrzymał pomoc charytatywną od Rady Polonii Amerykańskiej na swoją działalność. W 1950 roku otwarto w zakładzie wieczorową Szkołę Podstawową z klasami od IV – VII, której kierownikiem został Stefan Guz a jednym z nauczycieli Kazimierz Malinowski. W latach 1951 – 1953 Zakład organizuje oddział dla dzieci umysłowo upośledzonych. Obecną młodzież wywieziono do Radomia do zakładu świeckiego, a w to miejsce przywieziono chore dzieci w wieku 3 do 18 lat o głębokim upośledzeniu umysłowym i fizycznym (40 miejsc).

Odtąd Zakład św. Anny jest Zakładem Specjalnym i przechodzi pod opiekę Zrzeszenia Katolików „Caritas”. Kierowniczką zostaje siostra Chryzolga Pasińska. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w roku 1962 upaństwawia i przekształca Zakład na Dom Pomocy Społecznej dla osób starszych nieuleczalnie chorych. Chore dzieci wywieziono do Chełmna, a w ich miejsce przywieziono pociągiem sanitarnym około 165 osób dorosłych kobiet i mężczyzn przeważnie nieuleczalnie chorych z dwóch zakładów: Jakcic koło Jnowrocławia i z Bielaw – Rypina. W tym czasie zostały zwolnione wszystkie siostry pielęgniarki, które pracowały w szpitalu w Toruniu i one to podjęły pracę tu w Domu Pomocy Społecznej jako pielęgniarki. W tym czasie pracowało 30 sióstr Elżbietanek.

Od 1963 roku kierownikiem z nadania PZPR został Stefan Sobański, który przez 12 lat piastował swój urząd. Po przejściu na emeryturę jego następcą został Bogusław Motowidło z Bydgoszczy, który także miał poparcie PZPR. Kolejnym dyrektorem Domu od 1981 roku była Janina Giersz z Kamienia. Po kilkunastu latach przeszła na emeryturę.

- W 1980 roku w DPS dla dorosłych przebywało 160 pensjonariuszy, a pracowało 72 osoby. Był to jeden z największych zakładów pracy w Kamieniu i okolicach – podkreślił prelegent.

W latach 1996 – 1998 pełniącą obowiązki dyrektora była Helena Madej – główna księgowa (do marca 1998) a chwilowo dyrektorem był Michał Karpiak (kwiecień – sierpień 1998).

Od 1 stycznia 1999 roku DPS podlega staroście. Po powołaniu powiatu sępoleńskiego został przekształcony na placówkę kooedukacyjną dla 70 osób somatycznie chorych. W 2012 roku po wykupieniu gruntów i budynków od Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek DPS w całości należy do powiatu.

1 października 1998 roku dyrektorem Domu Pomocy Społecznej zostaje Andrzej Bąkowski. Wówczas to opracowuje się program naprawczy w celu stworzenia pełnej standaryzacji domu. Ekipa remontowa złożona z pracowników wyburza ściany, powiększa pomieszczenia, adoptuje strych na pokoje dla mieszkańców, odnawia ubikacje i łazienki. W DPS zakłada się centralne ogrzewanie na gaz. Z roku na rok pięknieje otoczenie wokół Domu. W roku 2005 rękoma ks. prałata Edwina Sołtysiaka zostaje poświęcona i oddana do użytku winda osobowa niezbędna w funkcjonowaniu domu.

W 2007 roku dyrektorem zostaje Iwona Kozłowska. Po objęciu przez nią mandatu poselskiego jej obowiązki pełni Mirosława Sprengel. Od 2019 roku dyrektorem jest Przemysław Dziubiński.

Od 2018 roku zaczęły się prace związane z rozbudową i przebudową budynku. Piętro zaadaptowano na potrzeby dwóch tzw. mieszkań chronionych. Powstała też druga winda.

Obchody 60-lecia DPS w Kamieniu Krajeńskim: - zdjęcia:

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sepolnokrajenskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto