Tak w Kamieniu kończy się wyłączanie oświetlenia ulicznego w ramach oszczędności

W gminie Kamień Krajeński w związku z drożejącą energią elektryczną już od sierpnia w ramach oszczędności wyłączane są lampy. Komunikat, który ukazał się 3 sierpnia na stronie internetowej samorządu, mówił, że oświetlenie uliczne będzie czasowo wyłączane w godzinach 23.00 – 4.00 do odwołania.

- Mam dużo głosów, że rozwiązanie zostało odebrane pozytywnie, bo noc jest od spania – oznajmił na ostatniej sesji burmistrz Wojciech Głomski.

Innego zdania są mieszkańcy. O swoje bezpieczeństwo boją się szczególnie kobiety, które kończą zmianę około godziny 23, a muszą piechotą wrócić do domu. Problem dotyczy również dzieci i młodzieży, które wcześnie muszą dojść na przystanek autobusowy.

- Światła miały być wyłączane o 23.00 , a włączane o 4.00. Tak też było, a teraz jak idę do pracy jest czarno. Zgadzam się, że noc jest od spania, ale co z ludźmi którzy idą do pracy na piątą rano lub jeszcze wcześniej i kończą bardzo późno? - komentuje w sieci pani Lidia.

- Mieszkańcy są zachwyceni?! Chyba te osoby, które pracują do 15.30, nie mają zwierzaków do wyprowadzania i innych obowiązków. I chyba ci, którzy nie pracują. Mieszkańcy są oburzeni. Ich dzieci chodzą po ciemku na przystanek, z pracy wracamy w ciemności. Rozumiem. że trzeba oszczędzać. ale niech przesuną godziny wyłączania i włączania, abyśmy się wszyscy czuli bezpieczni – apeluje pani Iwona. - Wracamy do średniowiecza.

Podobnego zdania jest pani Marta: - O godzinie 5.20 jadę do pracy, a czasem stoję i czekam na transport i widzę ciemność. Najgorsze jest to, że mnie nie widać, tak samo jak dzieci dojeżdżające rano na praktyki o 5.30.

Z kolei pani Judyta zwraca uwagę, że jej poranne spacery z psem też nie należą do bezpiecznych, bo nie wiadomo, z kim się mija, a gdy przechodzi na drugą stronę ulicy, nie jest widoczna przez kierowców.

Burmistrz zapowiedział, że w związku ze zmieniającą się porą roku, zmieni godziny czasowego wyłączania lamp. Zdaniem niektórych radnych problem dalej nie zostanie rozwiązany. Mało tego, są też zastrzeżenia do kontroli załączania oświetlenia, ponieważ na niektórych osiedlach i na wsiach lampy naprzemiennie co kilka godzin się włączają i wyłączają.

- Nie wiem, skąd płyną wieści, że to się podoba, bo mnie mieszkańcy zaczepiają na ulicy, w sklepach i mówią, że przede wszystkim powinno być tak, że wyłączamy wszędzie albo nigdzie. W niektórych wsiach jest ciemno, w niektórych lampy świecą. Nasz kościół jest cały czas oświetlony. A kobiety pracujące do godziny 23.00 boją się wracać do domu w totalnej ciemności, jedynie z latarką w ręku.

- Dobrze, przesuniemy wyłączanie lamp do 23.15, to będą miały 15 minut na bezpieczny powrót do domu – odparł burmistrz Głomski. - Jestem tego samego zdania, że nikt nie powinien być uprzywilejowany, ale trzeba zwrócić uwagę, że skrzynki załączające i wyłączające robią psikusy. Przyjrzymy się temu – obiecał.

Radna Natalia Marciniak zwróciła również uwagę, że oświetlenie wzdłuż drogi krajowej nr 25 powinno być cały czas włączone. A jeżeli dalej oświetlenie będzie działało tak, jak do tej pory, to zamiast oszczędności, rachunki będą jeszcze wyższe.