Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Wałdowie pobiegną dla chorego Sławka Sawickiego. Żona Aneta: - Zrobię dla męża wszystko

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Sławek Sawicki z Wałdowa w jednej chwili stał się osobą niepełnosprawną, przykutą do łóżka. Każdy może wesprzeć jego powrót do zdrowia
Sławek Sawicki z Wałdowa w jednej chwili stał się osobą niepełnosprawną, przykutą do łóżka. Każdy może wesprzeć jego powrót do zdrowia fot. siepomaga.pl
„Biegnę Z Pomocą Sławkowi” – to charytatywny bieg dla niepełnosprawnego Sławomira Sawickiego z Wałdowa. Organizatorzy akcji będą zbierać pieniądze na leczenie i rehabilitację mężczyzny, u którego zakażenie bakterią listeria spowodowało rok temu ciężki uszczerbek na zdrowiu.

W niedzielę, 27 marca, około stu osób weźmie udział w akcji „Biegnę Z Pomocą Sławkowi”. Start biegu to Wiejski Ośrodek Kultury w Wałdowie, godzina 13.30. Zawodnicy pobiegną trasą na 3 i 5 km.

Organizatorzy będą zbierać do puszek pieniądze, które zostaną przeznaczone na dalsze leczenie, specjalistyczny sprzęt medyczny i rehabilitację 46-letniego Sławomira Sawickiego z Wałdowa. U mężczyzny stwierdzono zakażenie bakterią listeria, która doprowadziła do niepełnosprawności. Sławek od roku jest osobą przykutą do łóżka, pod respiratorem, wymagającą leczenia i ciężkiej rehabilitacji. Zbiórkę pieniędzy w Wałdowie organizuje Komitet Społeczny Biegniemy Charytatywnie DLA SŁAWKA, składający się z kilkoro koleżanek i kolegów z pracy pani Anety, żony Sławka Sawickiego.

„Zrobię dla męża wszystko”

Wszystko zaczęło się 29 maja 2021 roku, gdy 46-letni Sławek źle się poczuł. Trafił do szpitala, gdzie wykryto u niego zakażenie listerią. Bakteria spowodowała listeriozę, uszkodzenia pnia mózgu i móżdżku, a w następstwie przewlekłą niewydolność oddechową, niedowład czterokończynowy, uszkodzenie kory nadnerczy i szczękościsk.

-Długo nie docierało do mnie, co się stało. Cała nasza rodzina była przerażona i zdruzgotana. Sławek w jednej chwili stał się osobą niepełnosprawną, zależną od innych. Całkowicie stracił sprawność, samodzielność, a jego bezwładne ciało leżało oplątane kablami aparatury podtrzymującej życie. Dla bliskiej osoby to przeraźliwy widok – wspomina pani Aneta, żona Sławomira, która chciałaby odzyskać spokojną codzienność, jaką oboje wiedli przed chorobą.

Od prawie roku dom państwa Sawickich stał się oddziałem intensywnej terapii. Kobieta codziennie drży o życie męża.

-Niestety, mimo ciężkiej walki i ogromnej determinacji Sławka, jego stan po wielu tygodniach wciąż określany był jako ciężki. W końcu lekarze na oddziale intensywnej terapii zaczęli rozkładać ręce. Przekazali mi informacje, że nie są już w stanie nic więcej zrobić. W jednej chwili poczułam się bezradna i zdezorientowana - mówi żona Sławka.

Chcąc walczyć o życie męża, pani Aneta zaczęła szukać pomocy na własną rękę. Trafiła na prywatny ośrodek rehabilitacyjny, gdzie mężem mogą zająć się odpowiedni specjaliści. Terapia w tej placówce jest skuteczna, jednakże bardzo droga. Czas nie jest ich sprzymierzeńcem, więc jak najszybciej potrzebne są pieniądze. Bo oprócz rehabilitacji, mężczyzna będzie potrzebował opieki domowej, dalszego leczenia, specjalistycznego sprzętu medycznego, a także regularnych wizyt u specjalistów.

- Skoro Sławek nie ma możliwości zawalczenia o swoje zdrowie – muszę to zrobić za niego! Nie mogę latami bezczynnie patrzeć, jak jest więziony we własnym ciele. Zrobię dla niego wszystko – podkreśla pani Aneta.

Każdy, kto chciałby wesprzeć Sławka Sawickiego w powrocie do zdrowia może przyjść na niedzielny bieg lub wpłacać datki za pośrednictwem fundacji Siepomaga - LINK TUTAJ

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sepolnokrajenskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto