Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzialna Ręka w Sępólnie po roku nadal pomaga

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Widzialna Ręka w Sępólnie miała uwrażliwić społeczeństwo na potrzeby ludzi, którzy mieszkają obok
Widzialna Ręka w Sępólnie miała uwrażliwić społeczeństwo na potrzeby ludzi, którzy mieszkają obok fot. Facebook-Widzialna Ręka Sępólno
Kiedy 15 marca 2020 roku Danuta Daszkiewicz i Agnieszka Giersz z Sępólna założyły na Facebooku lokalną grupę wsparcia Widzialna Ręka, odzew był ogromny. I tych potrzebujących pomocy i oferujących ją. Po roku pandemii koronawirusa Widzialna Ręka pomaga dalej.

Zobacz wideo: Takie są nowe zasady szczepień. Zobacz koniecznie!

„Lądujesz na przymusowej kwarantannie lub obawiasz się ruszyć z domu i okazuje się, że potrzebujesz zakupów lub masz ważną sprawę do załatwienia lub przegadania na Skypie, potrzebujesz pomocy dla dziecka, bo szkoły pozamykane, albo psa trzeba wyprowadzić lub przejąć na jakiś czas. A może potrzebujesz pogadać z drugą osobą. Nie czekasz na młodszego aspiranta, ale piszesz tu i razem dogadujemy szczegóły jak pomóc i kto się tego podejmie” - tak dokładnie 15 marca rok temu opisała swoją działalność Widzialna Ręka założona m.in. w Sępólnie.

Widzialna Ręka w Sępólnie: o pomoc można poprosić lub ją zaoferować

Gdy wybuchła pandemia koronawirusa, która zamknęła nas w domach każdy potrzebował pomocy. Jeśli nie materialnej, to tej psychologicznej. I taką oferowała (i nadal oferuje) sępoleńska grupa na Facebooku Widzialna Ręka.

- Idea była taka, by wytworzyć wśród lokalnej społeczności wrażliwość wobec ludzi, którzy mieszkają obok. Dla nas było ważne, by pomóc szczególnie tym, którzy nie mają śmiałości o tę pomoc prosić: zagubionym, z wysokim poczuciem lęku. Z perspektywy czasu mogę śmiało powiedzieć, że nasz zamysł się powiódł – podsumowuje Danuta Daszkiewicz, dyrektorka Centrum Małego Dziecka i Rodziny w Sępólnie, jedna z założycielek grupy.

Na tej grupie można było nie tylko szukać pomocy, a także ją zaoferować.- Zgłaszały się do nas instytucje, z którymi zawiązaliśmy kontakt, by umieszczać różne formy pomocy. Wielu też zgłosiło się do nas prywatnie z ofertą zrobienia paczek czy podarowania maseczek – wspomina Daszkiewicz.

Wiele większych miast utworzyło lokalne oddziały akcji pomocowej Widzialnej Ręki. Grupa miała nawet filie w kilku krajach na świecie. Ta sępoleńska skupiła prawie 300 członków. Mimo że pandemia co jakiś czas słabnie, po czym znowu nabiera na sile, grupa cały czas służy pomocą.

- Na początku, gdy był całkowity lockdown, a starsi ludzie w ogóle nie mogli wychodzić, odzew był bardzo duży. Byliśmy najpierw takimi pośrednikami między innymi instytucjami. Bardzo dobrze wypracowaliśmy system współpracy z Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Sępólnie, ponieważ nie każdy z tej instytucji korzysta. Udało nam się osobie bezdomnej wyremontować i umeblować mieszkanie, bo zimą mieszkała w takim tunelu foliowym. Robiliśmy paczki żywnościowe, dzieliliśmy się inhalatorami. Zgłosiło się wielu wolontariuszy i wszystkim im dziękuję za zaangażowanie – mówi Danuta Daszkiewicz.

Jak podkreśla nasza rozmówczyni, obecnie grupa chwilowo osłabła, ponieważ ludzie kontaktują się już prywatnie, jeśli czegoś potrzebują. Nie chcą się ujawniać na forum. Jednak grupa działać będzie dalej.

- Teraz starsi nie są już tak ograniczeni, bo mogą wychodzić z domu, a poza tym są szczepieni. Pomagają strażacy. Uważam jednak, że grupa nadal powinna funkcjonować, bo nasza pomoc może dalej być potrzebna. Niewykluczone, że grozi nam ponowne zamknięcie w domach, dlatego cały czas jesteśmy otwarci i gotowi do pomocy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sepolnokrajenskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto