Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni Szpitala Powiatowego w Więcborku składają wypowiedzenia. „Podwyżka 2 zł jest nie do przyjęcia”

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Zespoły Ratownictwa Medycznego z powiatu sępoleńskiego złożyły wypowiedzenia
Zespoły Ratownictwa Medycznego z powiatu sępoleńskiego złożyły wypowiedzenia fot. Marcin Misiak
Zespoły ratownictwa medycznego z Sępólna Krajeńskiego, Więcborka i Kamienia Krajeńskiego złożyły wypowiedzenia z pracy. Negocjacje z prezes spółki Novum-Med Szpitala Powiatowego w Więcborku w sprawie podwyżek nie przyniosły spodziewanego porozumienia.

Ratownicy medyczni, pielęgniarki i pielęgniarze ZRM Szpitala Powiatowego w Więcborku podczas kilku spotkań z prezes spółki Novum-Med zarządzającej więcborskim szpitalem negocjowali warunki zatrudnienia. Rozmowy dotyczące podwyżek nie przyniosły jednak oczekiwanego efektu.

„Kwota 2 zł podwyżki [za godzinę - przyp. aut.] od sierpnia zaproponowana przez Panią Prezes jest nie do przyjęcia. Nasze wynagrodzenia pozostają nadal na zdecydowanie niższym poziomie, aniżeli wynagrodzenie pracowników świadczących takie same usługi w zakresie ratownictwa medycznego na rzecz innych stacji pogotowia ratunkowego w kraju. […] Chcemy, aby nasze wynagrodzenie było z nimi zrównane, o czym Pani Prezes zapewniała podczas ostatniego spotkania” – informuje w swoim piśmie skierowanym do prezes Marii Kiełbasińskiej personel ZRM.

- Jesteśmy najniżej zarabiającymi ratownikami w województwie kujawsko-pomorskim. Różnica między nami o Bydgoszczą to 30 zł – mówi nam jeden z ratowników medycznych.

W związku z brakiem porozumienia w zakresie renegocjacji warunków wynagrodzenia ratownicy, pielęgniarki i pielęgniarze zespołów wyjazdowych „S” i „P” z powiatu sępoleńskiego zamierzają zakończyć współpracę ze spółką. W czwartek, 30 września, złożyli wypowiedzenia umów cywilno-prawnych na świadczenie usług w Szpitalu Powiatowym w Więcborku. Okres wypowiedzenia umów wynosi 2 miesiące. Złożyło je 100 procent załogi, czyli 25 osób.

Ratownicy przypominają, że płacą ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej, samodzielnie opłacają składki ZUS, szkolenia BHP, okresowe badania lekarza medycyny pracy i nie mają urlopu wypoczynkowego. Wymaga się od nich podnoszenia kwalifikacji, choć nie przysługuje im urlop szkoleniowy, przez co wypracowują mniej godzin. A to równoznaczne jest z mniejszym wynagrodzeniem. Jak dodają, ze swoje pieniądze kupują umundurowanie.

Podkreślają też, że w czasie epidemii ich praca była jeszcze bardziej intensywna, ponad ich siły, ale nie pozostawili mieszkańców bez pomocy. „Nie pozamykaliśmy drzwi jak przychodnie. Motywacją dla nas były tak zwane dodatki covidowe” – zaznaczają.

Jak poinformowano nas w sekretariacie Maria Kiełbasińska przebywa na zwolnieniu lekarskim. Otrzymaliśmy jednak krótką odpowiedź od zarządu spółki: "Sprawa ta zgodnie z obowiązującymi procedurami w Spółce jest w trakcie rozwiązywania. Na chwilę obecną nie możemy udzielić więcej informacji"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sepolnokrajenskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto