Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna śmierć pacjenta ośrodka terapii uzależnień w Jerzmionkach. Nie żyje 22-letni mężczyzna

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
W sprawie śmierci pacjentów, którzy trafili na leczenie do ośrodka terapii uzależnień w gminie Kamień Krajeński, prowadzone są już dwa śledztwa.
W sprawie śmierci pacjentów, którzy trafili na leczenie do ośrodka terapii uzależnień w gminie Kamień Krajeński, prowadzone są już dwa śledztwa. Polskapress/Zdjęcie ilustracyjne
Prokuratura Rejonowa w Tucholi prowadzi postępowanie, które ma wyjaśnić okoliczności, w jakich podjął się próby samobójczej jeden z pacjentów ośrodka terapeutycznego. Do zdarzenia doszło 14 kwietnia. Inne śledztwo dotyczy śmierci 42-letniego mężczyzny, która nastąpiła w nocy z 19 na 20 marca.

- Potwierdzam, że 22-letni mężczyzna, który przebywał w ośrodku, podjął próbę samobójczą - mówi prok. Marcin Przytarski, szef Prokuratury Rejonowej w Tucholi. - Mężczyzna zmarł w szpitalu. W tej sprawie przeprowadzona została sekcja zwłok. Czekamy na pełną ekspertyzę z badania.

To Cię może też zainteresować

Prokurator Przytarski zaznacza, że żadnych innych informacji na razie w sprawie nie można przekazać.

Próba samobójcza, o której informuje śledczy, miała miejsce 14 kwietnia. Jak wynika z relacji, która dotarła do redakcji Gazety Pomorskiej, młody mężczyzna miał trafić do Ośrodka Terapii Uzależnień "Borowik" pięć tygodni wcześniej. Miał zostać znaleziony kilka minut po tym, kiedy próbował odebrać sobie życie. Od razu został przetransportowany do szpitala. Czy w jego pokoju, faktycznie - jak twierdzi nasz informator - znaleziono leki z grupy benzodiazepin? Tego prokuratura nie potwierdza.

Śmierć, która miała miejsce w marcu

Okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia, są przedmiotem prowadzonego śledztwa. To nie pierwszy dramat, jaki w ostatnich tygodniach stał się udziałem pacjentów tego samego ośrodka.

- Zlecono sekcję zwłok liczącego 42 lata mężczyzny, który trafił do ośrodka - potwierdził na początku kwietnia prok. Marcin Przytarski.

Sprawa dotyczy zdarzenia, do którego doszło w nocy z 19 na 20 marca tego roku. To wtedy do ośrodka "Borowik" w Jerzmionkach pod Sępólnem Krajeńskim wezwano pogotowie. Na miejsce przybyli również sępoleńscy policjanci, potem pojawił się prokurator.

Śledczy badają okoliczności, w jakich doszło do zgonu mężczyzny. Próbowaliśmy skontaktować się z pracownikami i kierownictwem "Borowika". - To niewłaściwy numer. Jestem pracownikiem ośrodka i nikt z nas nie wypowie się na ten temat. Nikt poza szefem - usłyszeliśmy.

Bez komentarza

Numer, pod który dzwoniliśmy do ośrodka, jest jedynym kontaktem zamieszczonym na stronie internetowej. Na pytanie, czy możemy uzyskać numer bezpośrednio do założyciela i szefa ośrodka, odpowiedź pracownicy brzmiała: - Wybaczy pan, nie.

W tej sprawie pytania o okoliczności badanego przez prokuraturę zdarzenia zostały wysłane na dostępny adres mailowy "Borowika". Pod ten sam adres trafiły również pytania dotyczące pacjenta, który został zabrany przez pogotowie 14 kwietnia. Tym razem jednak uzyskaliśmy numer telefoniczny do kierownictwa ośrodka. W odpowiedzi na prośbę o komentarz nagraną na pocztę głosową, przyszedł SMS o treści: "Ze względu na dobro postępowań, a przede wszystkim szacunek dla rodzin, odmawiamy jakiegokolwiek komentarza. Prosimy o uszanowanie tej decyzji".

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sepolnokrajenskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto