Tak w Kamieniu Krajeńskim zmienia się ośrodek kultury. Kulisy remontu na zdjęciach

Budynek kamieńskiego domu kultury przechodzi remont od września, odkąd nowym dyrektorem został Dominik Gostomski. Tak jak zapowiedział, rewolucja dotyczy zarówno oferty kulturalnej, jak i budynku. Wszystko to dla odbiorców kultury, artystów, mieszkańców. W sobotę, 22 września, podczas wernisażu Olgierda Szopińskiego, podziwialiśmy odnowione wnętrza.

- Część zmian wynika z nieprawidłowości, które wykazała ekspertyza. Chodzi o to, by budynek dostosować do wymogów bezpieczeństwa. Były tu na przykład boazerie. Taki materiał jest łatwopalny, więc trzeba było go zerwać – podkreśla Dominik Gostomski, dyrektor MGOK. - Inne zmiany są po to, by budynek był bardziej praktyczny i otwarty na ludzi – dodaje.

Dużo zmian widać na piętrze ośrodka. Jedno z pomieszczeń stało się pełnowymiarową, elegancką salą wystaw, konferencyjną lub przeznaczoną na wieczory poezji. Wymieniona została instalacja elektryczna, mamy więc oświetlenie ekspozycyjne. Po jednej stronie jest system linowy do podwieszania obrazów, po drugiej – kurtyna z zasłon. Wcześniej dominowały tu żółcie i zielenie, po liftingu ścian jest jaśniej i dominuje kolor błękitno-szary.

Obok, już w holu, pojawił się korytarz wspierający salę wystaw podczas większych ekspozycji. Została tam położna cegła, zainstalowane oświetlenie wystawiennicze i zamieszczone w ramach kolaże prac dotyczące tego, czym zajmuje się ośrodek. To swego rodzaju wizytówka placówki.

Sam hol stał się bardziej praktyczny i otwarty dla petentów. Zmienił się w przyjazną poczekalnię. Przy stoliku w wygodnych fotelach można wypić kawę i porozmawiać. A to wszystko na tle ściany z liści, która ożywia przestrzeń.

- Jest też przygotowany podkład na ścianie, gdzie była mozaika z kamienia, do położenia muralu. Ma powstać jeszcze w tym roku. Nie zdradzę jeszcze, co to będzie, ale na pewno współczesny, artystyczny i nawiązujący do naszych działań – zapowiada dyrektor Gostomski.

Jak wymienia dalej nowy szef domu kultury, zmian doczekał się pokój instruktorski. Jest teraz miejscem do spotkań zespołu, pokojem gościnnym i do spotkań na konferencje medialne z dziennikarzami. Biuro przystosowane jest bardziej do oficjalnych spotkań z klientami.

Na parterze ośrodka gotowa jest sala balowa z kuchnią, gdzie można urządzać imprezy okolicznościowe, tj. wesela, stypy, osiemnastki, ale też wernisaże i wieczory poetyckie. Pomieszczenie przeszło kompletny remont łącznie z wymianą podłogi. Teraz to elegancki parkiet. Widzimy też kolumny z cegieł. Scena dla zespołu jest wyciemniona, pojawiły się kotary i zewnętrzne, mobilne oświetlenie. Na jednej ze ścian wiszą duże lustra, niezbędne do zajęć tanecznych.

Do 30 stycznia, czyli na finał WOŚP, oddana do użytku ma zostać sala widowiskowo-kinowa, choć nie będzie ona ukończona.

- Na razie zmieniamy front i odmalowujemy ściany, na tyle, ile mamy możliwości fizyczne i finansowe. Na zapleczu powstanie garderoba dla artystów, bo tego brakowało. Jesteśmy bardzo ograniczeni kosztami, ponieważ rachunki za prąd i gaz przyszły trzy-cztery razy wyższe. To, co moglibyśmy przeznaczyć na remont widowni, pójdzie na opłacenie rachunków – przyznaje dyrektor.

Szacunkowo na dziś koszty remontów opiewają na 150-170 tysięcy złotych, z czego 50 tysięcy pochodzi z budżetu miasta na prace wynikające z zaleceń ekspertyzy. Pozostała kwota to fundusze ośrodka.

Podkreślić trzeba, że cały ogrom pracy wykonał zespół pracowników domu kultury.

- 1 września, gdy obejmowałem stanowisko, zespół patrzył mi głęboko w oczy z przerażeniem. Dziś patrzymy sobie w oczy szczerze, bo wiemy że wykonaliśmy od tego czasu ogrom pracy. Pracownicy nie mają ze mną łatwo, ale to dzięki nim dokonały się te zmiany – powiedział podczas pierwszego spotkania z artystami Dominik Gostomski, obiecując swoim podwładnym urlopy w lutym.