Starosta Tadych: - Nie będę ściemniał, że za dwa lata będziemy robić tę drogę

Właśnie - szczęście czy nieszczęście? O co chodzi? O to, że dziś pieniądze są kierowane niemal wyłącznie na odbudowę dróg po nawałnicy. Na wiele więcej nie starcza. Temat wywołał sołtys Marek Kołtonowski, upominając się o renowację drogi powiatowej w sołectwie Obkas.

„Przekraczają strefę czasową”

Zagaił do starosty tak: - Czy zna Pan tę drogę? Co może Pan o niej powiedzieć?

- Oj, dużo mogę - odpowiedział starosta Jarosław Tadych.

- Trochę wstyd z tą drogą! - kontynuował sołtys. - Ludzie mają odczucie, że przekraczają strefę czasową.

- Znam tę drogę bardzo dobrze - tłumaczył Tadych. - Sam jako radny uczestniczyłem w pierwszym etapie jej remontu. Niestety, od drugiej strony nie jest nadal wyremontowana. Kiedy będzie, trudno mi powiedzieć.

Następnie starosta wyjawił, dlaczego powiatowych, drogowych inwestycji w gminie Kamień jest mniej. - Jak pan wie, w 2017 r. przeszedł u nas kataklizm i - niestety: szczęście czy nieszczęście dla Kamienia, u was go nie było.

A w innych gminach na naprawę dróg trzeba było wydać 40 mln zł, podczas gdy budżet powiatu to 65 mln zł, bywa - 70 mln zł. - Nie stać nas na więcej, nie mamy dochodów, aż 95 proc. to subwencja. A mamy aż 280 km dróg - kontynuował starosta.

Zadłużeni przez nawałnicę

Radni usłyszeli, że bez pomocy rządu samorządy same sobie nie poradzą. A i z Funduszem Dróg Samorządowych jest tak, że nawet jeżeli jest dofinansowanie, to samorząd musi mieć drugie 50 proc.

- Niestety, musieliśmy wziąć kredyt. 15 mln zł. To jest duże obciążenie i jest problem, bo nie można robić nowych inwestycji - mówił Tadych.

Jednak dla gm. Kamień jest projekt na drogę Zamarte - Jerzmionki, w 2021 r. samorządy złożą wniosek do Funduszu Dróg Samorządowych.

A Obkas?
- Nie będę ściemniał, że za dwa lata będziemy tę drogę robić - poinformował starosta.