Artur Siódmiak w Sępoleńskiej Akademii Sukcesu o recepcie na sukces. „Nie ma dróg na skróty” [zdjęcia]

Artur Siódmiak „Siódym” to były polski piłkarz ręczny, grający na pozycji obrotowego, reprezentant Polski. W 2007 roku został wicemistrzem świata w Mistrzostwach Świata w Piłce Ręcznej Mężczyzn, a dwa lata później zdobył tam brązowy medal. Siódmiak to jeden z„Orłów Wenty”, niezapomnianego pokolenia szczypiornistów, którzy pod koniec pierwszej dekady XXI wieku walczyli jak równy z równy z najlepszymi drużynami.

W Centrum Kultury i Sztuki w ramach Sępoleńskiej Akademii Sukcesu w rozmowie z Michałem Pickiem opowiadał o swoich sportowych sukcesach, pozasportowych zainteresowaniach, planach i marzeniach.

„Siódym” zyskał sportową nieśmiertelność za sprawą pamiętnej bramki rzuconej Norwegom w ostatnich sekundach meczu decydującego o awansie do półfinału MŚ. Był to 2009 rok. To wydarzenie otworzyło przed nim wiele drzwi w biznesie i chociaż, jak sam podkreśla, jest „odgrzewanym kotletem”, to w ciągu 13 lat od tamtego spotkania nie zdarzył się wywiad, w którym nie zostałby zapytany o ten dramatyczny rzut na pustą bramkę.

W 2012 roku po zakończeniu czynnej kariery zawodowej zajął się organizowaniem różnych wydarzeń, głównie z zakresu sportu dziecięcego. Co roku prowadzi obozy sportowe dla młodzieży. Dodatkowo pełni funkcję komentatora i eksperta piłki ręcznej na antenach grupy Polsat. Dziś robi wszystko, by zostać zapamiętanym jako dobry człowiek, mentor i osoba, która może mieć realny wpływ na życie młodych, potrzebujących wsparcia ludzi. Wierzy, że ta, często skrzywdzona przez los, młodzież, może być przyszłością polskiego sportu – choćby narodowej drużyny szczypiornistów. Tych bezwzględnie nam potrzeba, bo po epoce „Orłów Wenty” i obiecującym etapie kadry Bieglera została przepaść.

- Potrzeba zmian systemowych, szkolenia młodzieży, ten moment został przespany - mówił gość Akademii Sukcesu na spotkaniu z młodzieżą.

Tradycyjne padło pytanie o receptę na sukces. Młodzież usłyszała, że w tym temacie nie ma dróg na skróty, różnie pojmowany „sukces” wymaga wielu wyrzeczeń i ciężkiej pracy, ale kluczem do jego osiągnięcia jest poświęcenie uwagi rzeczom, które się kocha. Zakochany w piłce ręcznej Siódmiak twierdzi, że w ten sposób „nie przepracował ani jednego dnia”, bo gra w polskiej reprezentacji była dla niego przede wszystkim spełnieniem marzeń i niezapomnianą przygodą.